Ta strona używa cookies Google Analytics.
Czytaj więcej na policies.google.com

Czyli blog o tym, że kręgosłupowi moralnemu może czasem wypaść dysk.

Lista wpisów

Zmierzone

146 100 000 oddechów temu poślubiłam go. Od tego momentu stał się częścią mojego życia, oddechem, który raz przyspieszał a raz zwalniał, podniecał i rozluźniał, spinał i szarpał, czasem był elastyczny a czasem wymuszony.

7305 dni temu powiedziałam mu „tak”. Przyrzekłam być z nim w zdrowiu i chorobie, dochować wierności i kochać.

240 miesięcy temu zostałam żoną.

Od 20 lat piszemy historię kobiety i mężczyzny, którzy postanowili wieść wspólne życie. Niby nic ciekawego, a ja mam wrażenie, że począwszy od wykorzystania wszystkich rodzajów literackich, pojawiają się różnorodne gatunki. Komedia i tragedia, zdarza się opowiadanie, a czasem nowela, bywa bajka i reportaż. Bywa lirycznie i dramatycznie. Ocieramy się o romans i tanią sensację. Choć mój wybranek nie zapewnia mnie o swej miłości pod balkonem (7 piętro naszego mieszkania skutecznie mu to utrudnia), to zakładam, że jako Prince of Persia, w grze na Amigę 500, uratowałby życie swej księżniczki, czyli w tym wypadku żony 🙂 . Choć oczywiście mogę się mylić.

Nasza historia pełna jest ilustracji, które tworzą barwną opowieść w rodzinnych albumach. Są fotograficznym zapisem umykających pamięci chwil, spojrzeń mówiących o radości i smutku. Są śladem miłości, choć czasem wyblakłym.

Z tkliwością patrzę na nas sprzed dwudziestu lat. Niby dorośli, a jeszcze dzieci. Dojrzewaliśmy z każdym oddechem naszym, naszych dzieci i najbliższych nam ludzi.

Czasem świat zdawał się nie mieć sensu.

Wtedy przypominałam sobie, że „upadamy wtedy, gdy nasze życie przestaje być codziennym zdumieniem”, więc dziwiłam się otaczającej mnie rzeczywistości codziennie, by ponownie odkrywać cuda ukryte w szarych kamieniach, wyłomach murów czy zapomnianych podwórkach.

Nasza historia, to póki co dwadzieścia rozdziałów. Ile nas jeszcze czeka, tego nawet sami autorzy nie wiedzą. Najważniejsze, by nie zanudzić czytelnika, zatem opisów przyrody nie będzie!

Dobrej lektury życzę :).