Utkana
Tkanina, z której utkany był mój rok, zmieniała swoje faktury i kolory. Splot osnowy z wątkiem tworzył fantazyjne wzory, które otulały mnie tworząc bezpieczną przystań. Mogłam się wtedy schować, jak pod ciepłym kocem. Często jednak pojawiały się szorstkie w dotyku sploty wstydu oraz złości a potem nici pełne szarości i wtedy następowały dni, gdy utkana byłam ze smutku. Bezradność mieszała się tęsknotą za nieosiągalnym spokojem w sercu.
Bywały chwile, gdy ktoś zupełnie obcy pociągał za nitkę i cała, misternie utkana tkanina stawała się szpulką nici i trzeba było od nowa pleść historię.
Nie wiem, jakie kolory, wzory pojawią się w nowym roku. Wiem, że jak zawsze moja tkaniana utkana będzie z emocji, a obraz, który chciałabym upleść nosić będzie tytuł „relacje”. Bo to one tworzą moje życie, mój każdy rok, a ten, który już jutro się rozpocznie, będzie zamykającym i otwierającym kolejny rozdział mojej historii, w której rodzina i przyjaciele są pierwszoplanowymi bohaterami.
I choć bywam utkana ze smutku, to wiem, że zawsze znajdzie się ktoś, kto mnie otuli miłością.