the dark side of the mirror
Obserwuję ją często, jak siedzi pochylona nad papierami, jak zamyślona przewraca strony książki lub zawzięcie pisze coś na klawiaturze. W jej oczach mieszka smutek. Twarz, niczym zapisana księga, opowiada o trudnych emocjach a zmarszczki są wspomnieniem wielu zasmuceń.
Kim jest?
Niewyraźnym odbiciem w lustrze.
Czyimś wspomnieniem.
Zapomnianym fragmentem życia.
Niedokończonym obrazkiem.
Notatką na marginesie.
Wyrwanym zdaniem z kontekstu.
Słowem niedokończonym.
Ale po drugiej stronie lustra staje się:
Pięknym odbiciem.
Czułym wspomnieniem.
Częścią życia.
Kolorowym obrazem.
Zapisanymi kartami.
Pełnym zdaniem.
Punktem odniesienia.
Już wiem, że jeśli chcę ją spotkać, to muszę przejść na drugą stronę zwierciadła.
Może już czas?