Poduszki
Zamknij przeszłość i nie myśl o tym co było.
Trudno się nie zgodzić, choć wykonać znacznie trudniej. Jasnym jest, że nie powinniśmy nurzać się, niczym żółw w błocie, w swojej trudnej przeszłości i rozpamiętywać porażki i ciężkie wydarzenia. Ale całkowite zamkniecie wiązałoby się chyba z wycięciem mózgu. A ta opcja nie wydaje się zbyt przekonywująca 🙂
Czytam różne mądre teksty z dziedziny psychologii i myślę jakie to cudowne i proste. Wyrzucić bagaż złych wspomnień, wykrzyczeć drzewom swoją złość, oczyścić ciało i duszę z toksycznych myśli, zapomnieć i przebaczyć krzywdzącym Cie osobnikom, pogodzić się ze sobą. No ba! Nie ma nic prostszego 🙂 Tylko co w momencie, gdy dopada Cię znienacka myśl, zapach, obraz czy dźwięki muzyki, które wywołują lawinę wspomnień i nie potrafisz od tak tego z siebie wyrzucić – zamknąć to wszystko w jakiejś szafie i domknąć kłódką. Zresztą za kilka lat na terapii ktoś i tak wyciągnie trupa z tej szafy. Wydawało Ci się, że oczyściłeś, a tu proszę, tkwiło sobie cichutko i czekało na odpowiedni moment.
Od maleńkości powtarzano mi też, że mam się nie złościć, tylko opanowywać swoje negatywne emocje, więc tak też czyniłam. Dziś odbija mi się to, niczym czkawka, stanami lękowymi. Zatem cóż mi pozostaje jak nie pokrzyczeć do drzew – choć przypominam, że głośne zachowanie w lesie jest zabronione 🙂 Można drzewo zamienić na poduszkę w sypialni, co też preferuję w stanach wielkiego uniesienia (czytaj: wkurzenia). Zatem do dzieła! Pokrzyczmy sobie do woli, może przynajmniej własny krzyk uświadomi nam, że ciągle żyjemy.