Ta strona używa cookies Google Analytics.
Czytaj więcej na policies.google.com

Bez gorsetu

Czyli blog o tym, że kręgosłupowi moralnemu może czasem wypaść dysk.

Co mnie podkusiło, by zacząć pisać bloga? Chyba brak tej mitycznej szuflady, w której mogłabym chować swoje teksty.

Więc, drogi blogu, zostaniesz moją wirtualną szufladą – tą staromodną, do której kiedyś trafiały dramatyczne wiersze o niespełnionych miłościach, romantyczne strofy pisane w blasku księżyca, a czasem mniej lub bardziej przemyślane rozważania o życiu.

A tak całkiem serio, pisanie ma dla mnie rolę terapeutyczną. W mojej głowie krąży tyle myśli, że postanowiłam je uporządkować, przerzucając na wirtualny papier. Może znajdą się Czytelnicy, którzy zechcą towarzyszyć mi w oswajaniu marzeń, w chwytaniu szczęścia, w kolorowaniu świata i w delektowaniu się filiżanką kawy.

A dlaczego Bez gorsetu? Bo czasem trzeba poluzować …

Czytaj dalej

matematyka

jestem sumą emocji

różnicą przekonań

 

ale nie wiem

jaką liczbą jestem

dodatnią

czy ujemną

a może zerem

 

chciałbym być liczbą doskonałą

ale

dzielę się na drobne

mnożę trudności

 

więc może

będę

naturalną