Ta strona używa cookies Google Analytics.
Czytaj więcej na policies.google.com

Czyli blog o tym, że kręgosłupowi moralnemu może czasem wypaść dysk.

Lista wpisów

Myśli nieuczesane

Ostatnimi czasy gości w mojej głowie jest pod dostatkiem. Odwiedzają mnie nieproszeni, rozsiadają się na kanapach, krzesełkach, na podłodze, parapetach. Zamawiają, jakby byli w kawiarni – a to kawę, herbatę, ciasteczko. Nie nadążam za nimi, bo ich wymagania są coraz większe. Dodatkowo przemieszczają się, zamieniając miejscami, więc panuje tam chaos jakich mało.

Kumplują się z moimi emocjami i czasem urządzają sobie wielki plac zabaw w mojej głowie. Skaczą z radością, płaczą ze smutkiem, przytulają z nadzieją, dramatyzują z rozpaczą. Są głośni i uporczywie nie dają mi zasnąć. Rozpychają się też niemiłosiernie. Moje myśli. Każda chce być najważniejsza i zająć najlepsze miejsce.

Myślę, że moje myśli chcą mnie wykończyć.

Misternie opracowane plany próbują zniweczyć, bowiem uważają, że każda z nich jest lepsza od innej. Czasem mam je ochotę pozabijać, ale od morderczych myśli odciągają mnie te pełne rozwagi.

I tak tkwię w tym domu wariatów, który jakiś szalony architekt zaprojektował w mojej głowie.

Ale jedna myśl nie daje mi spokoju! Może warto pozamykać niektóre z nich w pokojach pod specjalnym nadzorem i uciec?