Kto? Co? Mama
W tym jednym słowie zawiera się cały świat. Bez niej nie byłoby mnie, ciebie, jej, jego, nas, was, ich. Mama to most ze światem – pierwsze słowo, pierwszy dotyk, pierwsze spojrzenie.
W niemal każdym języku świata oznacza to samo: miłość, czułość, uważność, bezwarunkową obecność. Ale też: lęk, panikę, smutek, rozczarowanie, bezsilność.
Mama to więcej niż relacja – to ciepło, bezpieczeństwo, cierpliwość. To otwarte ramiona i przytulenie. Widzi więcej, czuje głębiej, bo nawet po przecięciu pępowiny słyszy bicie twojego serca.
Kto? Co? Matka.
Nie jesteś już jej całym światem, choć kiedyś byłaś. Potrafi być aniołem i cieniem jednocześnie – jednym słowem unieść cię pod niebo, a drugim… podciąć skrzydła.
Bywa zaborcza, oczekująca. Patrzysz w bok, by nie czuć, że zawiodłaś. Że jesteś „nie dość”.
Bywasz odbiciem jej pragnień, projektem do zrealizowania: dobra szkoła, zajęcia dodatkowe, uporządkowane poranki i wieczory. Studia, świetna praca, idealny zięć, cudowne wnuki.
A gdzie w tym wszystkim jesteś ty?
Czasem – w peanach. Czasem – w dumie, która cię przytłacza. Czasem – w zachwytach, których nie możesz unieść. A czasem – w ciszy, która boli.
I przychodzi dzień, gdy znów stajesz się jej światem. Bo choroba zabrała jej siły. Bo potrzebuje ciebie, jak ty kiedyś jej. Pępowina, która zniknęła, odrasta. I tylko ostateczność może ją przeciąć.
W jej spojrzeniu widzisz bezradność. I zostajesz. Bo mama to dźwiękowa wersja twego serca, to pierwszy rytm, jaki słyszysz. Wasze serca biją znów razem – do ostatniego uderzenia.
Mama to słowo, które nie kończy się kropką. Bo zostaje w nas – na zawsze.