Ta strona używa cookies Google Analytics.
Czytaj więcej na policies.google.com

Czyli blog o tym, że kręgosłupowi moralnemu może czasem wypaść dysk.

Lista wpisów

Ile wytrzyma postronek

Dla niewtajemniczonych – postronek, to taki grubo skręcony sznur, który służy do przywiązywania zwierząt. Mówimy czasem o nerwach napiętych jak postronki, jeśli ktoś żyje w bardzo dużym napięciu.

Choć nie hoduję żadnych zwierząt, to postronków Ci u mnie pod dostatkiem, a każdy napięty do granic niemożliwości. Niby grubo splecione, ale mam wrażenie, że nitki pękają pod naporem emocji. A nie ma ich już, gdzie upychać – tych emocji oczywiście. Co prawda ciało duże, ale każde lokum w nim zajęte. Część sprzedana, niektóre wynajęte, inne zaś zasiedziane przez niechcianych lokatorów. Na zameldowanie czekają jednak nowi mieszkańcy. Pchają się zamiast stać cierpliwie w kolejce. Próbuję ich selekcjonować – wiem, nie brzmi to najlepiej! – Ale bez tego w moim ciele byłoby zatrzęsienie „obcych” emocji. Mam wrażenie jednak, że i tak działam jak magnez. Przyciągam wszystko co trudne, wymagające zaopiekowania, o każdej barwie, różnym pochodzeniu. Czasem widzę siebie jako wielki dom, w którym jest mnóstwo małych i wielkich pomieszczeń, do których wprowadzając się różnorodne, różnokolorowe emocje. Niektóre piętra to luksusowe apartamenty, a te najniżej położone to slumsy pełne bezdomnych, biedaków, wyrzutków – z tymi, nota bene, chyba żyję najlepiej. Może jestem takim MOPS-em emocjonalnym 😊.

Ale wróćmy na chwilę jeszcze do postronków. Zastanawiam się, czy napięte są tak mocno, bo zbyt dużo nowych lokatorów pojawia się w domu? Czy może nie działa zarządzanie emocjami? Coś w każdym razie zakłóca działania, bo napięcie czuć w całym domu.

Zastanawiam się co będzie, jak pękną te postronki. Czy dom się rozsypie, bo to one tworzą konstrukcję? A może w końcu, jak coś pęknie, to jak po burzy, w końcu nastanie spokój? Nie wiem sama, ale ciekawe, jak długo można w takim napięciu funkcjonować. Niestety fizyka nam tu nic nie pomoże, choć nawet tam odnajdujemy niepokojące informacje dotyczące zagrożeń związanych z nadmiernym naprężeniem.   

Doświadczenia praktyczne uczą, że każde ciało pod wpływem działających na nie obciążeń ulega odkształceniu. Jeśli obciążenia osiągną odpowiednio duże wartości mogą spowodować, że ciało
(element konstrukcyjny) ulega zniszczeniu lub nadmiernemu, nieodwracalnemu odkształceniu. W efekcie traci on swe własności użytkowe, co pociąga za sobą znaczne straty ekonomiczne, a w szczególnych przypadkach może stanowić zagrożenie dla zdrowia i życia jego użytkowników.

Zatem można się spodziewać odkształceń i utraty właściwości użytkowych. Nie brzmi to najlepiej, więc chyba trzeba poluzować te postronki.

Tylko jak? Nie do końca widzę siebie obliczającą, na podstawie wzorów, w tabelkach w Excelu, wytrzymałość moich emocji. Choć w sumie mogłoby to być niezwykłe doświadczenie 😊.

Tylko kto zna wzór na wytrzymałość postronków…