Dziennik Paniki. Wizyta.
Panika musi być kobietą, piękną kobietą, która niczym femme fatale wykorzystuje, przynosi porażkę i zgubę.
Nigdy nie wiem kiedy do mnie przyjdzie, więc często czekam niespokojnie. Najgorsze jest to, że nadchodzi bez żadnej zapowiedzi, znienacka wpada do głowy, niczym niezapowiedziany gość. Uśmiechasz się na jego widok, ale w sercu jesteś zła, bo kompletnie nieprzygotowana na wizytę.
I tak jest z panią Paniką. Wpada, zasiada jakby była u siebie, narobi bałaganu i gdy jest już znudzona tobą, wychodzi jakby nigdy nic. A ty zostajesz sama, wyczerpana, bezsilna, ale szczęśliwa, że już jej nie ma.
Aż do dnia, gdy znów Cię odwiedzi…