Dobre decyzje
Ostatnio ktoś pożyczył mi podejmowania dobrych decyzji.
Tylko jak ja mam wiedzieć czy podejmuję dobrą decyzję? Czy mam wybierać podszepty serca czy rozumu? Co w momencie, gdy wiesz, że lepiej będzie radykalnie coś zmienić, odciąć się od źródła problemu, ale wiesz też, że ta decyzja Cię unieszczęśliwi i nie poczujesz się wcale lepiej.
Większość decyzji jest dla nas niemierzalna, bo nie wiemy, co by się wydarzyło, gdybyśmy tej decyzji nie podjęli. Jak decydować, gdy serce mówi jedno, rozum co innego a dusza jeszcze co innego 🙂
Ja najczęściej szybciej działam niż myślę. Ta moja niecierpliwość przysparza mi tylko niepotrzebnych stresów i złych emocji, bo ludzie najczęściej nie czują jak ja, nie myślą jak ja, nie przejmują się jak ja… Przez to też pokazuję siebie bez ochronnego pancerza. Uchylam drzwi do swojego zamku i wpuszczam kogoś, ale niestety najczęściej szybko ucieka. Czyżby przede mną? A może faktycznie jest we mnie coś, co skutecznie odstrasza?
Może boi się moich potrzeb. A czego potrzebuję? Ciepła, zrozumienia, przytulenia. To zbyt wiele? Może nawet nie, ale ta moja zaborczość wynikająca z niecierpliwości może przestraszać….
Ech…