Czarna żółć
Ciemno wszędzie, głucho wszędzie,
Co to będzie, co to będzie?
Czyżby Mickiewicz w słowa chóru w Dziadach części II wrzucił doskonały opis stanu, który dawnymi czasy nazywany był melancholią? Powodowana ona była czarną żółcią krążącą w człowieku, a ta to jeden z czterech humorów człowieka obok krwi, żółci i flegmy. Razem tworzyły spójny system, ale jak to zwykle bywa nadmiar któregoś z humorów powodował zaburzenia.
Czarna żółć nie brzmi za dobrze. Mam przed oczami ciężką, lepką maź, która przepływa przez ciało zamykając dopływ światła, powietrza i pozytywnych myśli. Tak wyobrażam sobie depresję.
***
Ciemno wszędzie, głucho wszędzie,
Co to będzie, co to będzie?
Nic nie widzisz. Ani światełka w tunelu, ani świecy, ani zapalniczki. Nikt nie stuka do drzwi, nikt nie dzwoni. Pustka. Smutek. Strach. Samotność. Beznadzieja. Tak wyobrażam sobie depresję.
***
Ciemno wszędzie, głucho wszędzie,
Co to będzie, co to będzie?
Widzę ją jak stoi w środku wielkiego czarnego lasu. Drzewa mają powyginane ramiona tworząc klatkę dookoła niej. Ciemno. Przerażająca cisza. Próbuję się tam dostać, ale drzewa coraz ciaśniej zamykają się wokół niej. Wyję z bezsilności. Nie mogę jej pomóc. Tak wyobrażam sobie depresję.
***
Ciemno wszędzie, głucho wszędzie,
Co to będzie, co to będzie?
Nic nie będzie.
Nie mam po co żyć.
Nic nie ma sensu.
Tak wyobrażam sobie depresję.
***
Siedzę skulona na łóżku i trzęsę się cała. Boję się. Boję się jak cholera. Nie umiem pomóc. Szukam winy w sobie. Nie rozumiem.