Ta strona używa cookies Google Analytics.
Czytaj więcej na policies.google.com

Czyli blog o tym, że kręgosłupowi moralnemu może czasem wypaść dysk.

Lista wpisów

Wpisy z 2024 roku

Drobiazgi

Gdziekolwiek się człowiek nie obejrzy, wszechobecne media społecznościowe pokazują, jak beznadziejnie jest żyć. Ten przekaz płynie głównie od kobiet, które prześcigają się w humorystycznym podejściu do tematu tej tzw. czarnej dziury codzienności.

Czytaj dalej

Niby nic

Waży około 200–300 gramów.

Ma rozmiar zaciśniętej pięści dorosłego człowieka.

Nosi w sobie wdzięczność i radość życia, ale także cały smutek i złość na świat.

Niby niepozorne, ale gdyby przestało bić, życie straciłoby sens.

Czytaj dalej

Poszukiwania

Gdzieś na skraju mojego wnętrza zakiełkowała myśl, a właściwie pytanie: gdzie jestem? A może nawet – kim jestem?

Zewsząd, szczególnie z wszechobecnych social mediów, dobiegają głosy, że powinnam siebie poszukać.

Czytaj dalej

Lady

Unikałam jej jak ognia. Szukałam wszelkich możliwych alternatywnych dróg, byle tylko nie stanąć z nią twarzą w twarz. Słyszałam o niej same najgorsze rzeczy: że jest złośliwa, zawistna, zazdrosna, przekonana o swojej wyższości, narcystyczna i drażliwa.

Czytaj dalej

kiedyś

gdy mnie nie będzie

kim będę?

 

czułym wspomnieniem

kością niezgody

łzą w oku

niedokończonym listem

nieodbytą rozmową

głuchym telefonem

zapiskiem na marginesie

odkładanym spotkaniem…

z tobą

niedopitym kieliszkiem wina

nierozwiązanym problemem

terminem w kalendarzu

smutkiem w kącikach ust

wyblakłym zdjęciem

 

Czytaj dalej

brak

jestem

brakiem

niekonsekwencją

obiecanką cacanką

choć mnie głupiej

nie zostaje nawet radość

Czytaj dalej

Odchodzenie

Przychodzimy i odchodzimy. Fizycznie, emocjonalnie, symbolicznie. Tymczasowo i na zawsze.

Nie sposób jednak pogodzić się z odchodzeniem najbliższych.  Choć Tato ma się dobrze. Zdrowie mu dopisuje.

Czasem zakaszle, ponarzeka na ból w nodze, ale nic więcej go nie dotyka.

Czytaj dalej

Uśmiech

Zaszyłam sobie uśmiech na twarzy. Tak dawno, że nie pamiętam, kiedy zdecydowałam się na ten krok. Chyba jak byłam małym dzieckiem, a cel był jasny – sprawiać radość innym. Taka grzeczna, uśmiechnięta dziewczynka, która nie generuje żadnych problemów wychowawczych.

Czytaj dalej

Spojrzenie

Zezłościłam się, zagniewałam, zasmuciłam. Czuję, jakby ta złość, gniew i smutek oplotły mnie swoimi ramionami i zaciskały powoli na gardle. I chyba to spowodowało, że znów odwiedzili mnie Pani Panika i Pan Lęk, choć dawno nie gościli w mojej głowie.

Czytaj dalej

Myśli nieuczesane

Ostatnimi czasy gości w mojej głowie jest pod dostatkiem. Odwiedzają mnie nieproszeni, rozsiadają się na kanapach, krzesełkach, na podłodze, parapetach. Zamawiają, jakby byli w kawiarni – a to kawę, herbatę, ciasteczko.

Czytaj dalej